Jednym z częstych powodów unikania golenia jest towarzyszący mu ból. Najczęściej wiąże się z brakiem przygotowania zarostu, tj. zmiękczenia go wodą lub kosmetykami pre-shave. Warto też pamiętać, że do wyjątkowo twardego zarostu należy użyć pianki, żelu, kremu lub mydła z dodatkowymi składnikami zmiękczającymi włoski. Jeśli ból towarzyszy ci tylko podczas golenia dłuższego zarostu, ścinaj go codziennie i korzystaj z markowych maszynek o ostrych ostrzach.
Wbrew pozorom, przyczyną zacięć może być zarówno ostra, jak i tępa maszynka. W pierwszym przypadku winowajcą jest nieprawidłowa technika golenia lub zbyt szybkie golenie, zaś w drugim, tępe ostrze, zatrzymujące się na zaroście i wbijające w skórę. Natomiast jeśli maszynka „skacze” po skórze i nie chce gładko sunąć, zmień kosmetyk do golenia na inny typ lub wybierz produkt innego producenta.
W gruncie rzeczy, golenie jest niczym innym, jak przeciąganiem ostrej żyletki po delikatnej skórze. Nic więc dziwnego, że mogą na niej pojawiać się zaczerwienienia. Aby tego uniknąć, producenci kosmetyków do golenia przykładają dużą uwagę do tego, aby ich środki tworzyły na skórze mikroskopijny film oddzielający ostrze od skóry. Inna możliwa przyczyna to użycie podrażniającej wody po goleniu o dużej zawartości alkoholu.
Problem wrastających włosków wymaga kompleksowego działania. Musisz zadbać o oczyszczenie skóry z nadmiaru sebum, zmiękczenie wierzchniej warstwy skóry oraz ścinanie zarostu w taki sposób, aby nie miał tendencji do wrastania w skórę. O tym, jak walczyć z wrastającym zarostem przeczytasz w naszym artykule.
Choć wielu mężczyzn używa wody po goleniu dla ładnego zapachu, jej głównym zadaniem jest zdezynfekowanie rany, jaką niewątpliwie jest cera po goleniu. Nie widać tego gołym okiem, ale na skórze jest wiele drobnych podrażnień, niezwykle podatnych na działanie zanieczyszczeń. Aby się ich pozbyć, zdezynfekuj twarz płynem po goleniu, balsamem lub innym antyseptycznym środkiem (np. Octeniseptem).
To przypadłość charakterystyczna dla pianek i żeli do golenia, które bywają bardzo gęste i suche. Jeżeli użyjesz kosmetyku w takiej formie, niemal na pewno będziesz mieć trudności ze dobraniem się do zarostu. Efekt? Mocniejsze dociskanie maszynki do twarzy i wywoływanie dodatkowych podrażnień. Aby temu zaradzić, rozcieńcz kosmetyk delikatnie wodą, by maszynka mogła swobodnie sunąć po skórze. Alternatywą jest wybór mydła lub kremu do golenia i wyrabianie lekkiej piany za pomocą pędzla.
Jeśli po porannym goleniu i wyjściu do pracy doskwiera ci swędzenie lub pieczenie, czas zmienić nawyki. Powodem dolegliwości jest najpewniej zimny wiatr, który owiewa zziębniętą skórę. Podobny efekt może spotkać cię latem, z tym że wówczas winowajcą jest słońce. Zanim wyjdziesz na dwór, zabezpiecz skórę za pomocą balsamu po goleniu. Jest też inne wyjście: gól się wieczorem.
Czerwone plamy na skórze świadczą o tym, że ostrze żyletki ścięło w tym miejscu naskórek, prowadząc do podrażnień skóry. Zauważyłeś, że masz je zazwyczaj na szyi? To nie przypadek. Zarost na szyi jest twardszy niż na policzkach, więc poświęcasz mu więcej uwagi. Zamiast mocno dociskać maszynkę lub „szorować” nią po newralgicznym miejscu, wykonaj dodatkowe przejście.
Nie ma zbyt twardego zarostu, jest zbyt tępe ostrze. Dobrej jakości golarką, brzytwą lub maszynką na żyletki jesteś w stanie zgolić każdy zarost i to za jednym pociągnięciem. Dużą rolę odgrywa samo jego zmiękczenie. Gól się po wzięciu prysznica i używaj pre-shaveów, czyli olejków lub kremów zmiękczających włosy przed zgoleniem.
Starasz się ogolić bardzo dokładnie, a mimo to na twarzy i szyi wciąż wyczuwasz kłujące włoski? Zmień taktykę. Po pierwsze, zamiast jednego przejścia, wykonaj dwa lub nawet trzy. Po drugie, za każdym razem nakładaj na twarz piankę do golenia. Po trzecie, każde przejście wykonuj w inną stronę: z włosem, w poprzek włosa, pod włos. Męski zarost układa się w różne strony, więc należy musisz się nauczyć „mapy” swojej twarzy.