Kompletujemy wyprawkę na… siłownię! Jakie rzeczy musisz kupić przed pierwszym treningiem?

Jaką koszulkę wybrać na siłownię?

Mały ręcznik do wycierania potu z czoła możesz zastąpić frotką, która założysz na nadgarstek. To niewyczuwalny i przydatny gadżet wart kilka złotych, a zdecydowanie usprawniający codzienne treningi. Oprócz tego, też ze względów higienicznych, weź ze sobą klapki, w których wykąpiesz się pod prysznicem. Dobrze, jeśli mają podeszwę, która jest antypoślizgowa, dzięki czemu nie poślizgniesz się i nie narazisz na kontuzję. 

Przyda ci się także butelka z wodą. Nie polecamy jednak zaśmiecania środowiska jednorazowymi butelkami wykonanymi z plastiku! Koniecznie zaopatrz się w butelkę wielokrotnego użytku. Takie naczynie sprawdzi się nie tylko podczas ćwiczeń na siłowni, ale także na co dzień, np. w podróży lub w pracy. Jeśli nie przepadasz za smakiem wody z kranu lub masz wątpliwości co do jej jakości, zaopatrz się w butelkę z filtrem oczyszczającym. Wystarczy wlać do niej wodę, a specjalny dysk lub rodzaj pojemniczka oczyści ją z zanieczyszczeń. Pamiętaj jednak, że filtr najpóźniej po około kwartale należy wymienić.

Własna mata do ćwiczeń to natomiast dobre rozwiązanie, jeśli nie przepadasz za korzystaniem z tych, które udostępnia siłownia. Zawsze masz też pewność, że nikt inny z niej nie korzystał i jest ona dokładnie taka, jakiej ty potrzebujesz. Ponadto taka mata przyda ci się również w domu – nie tylko do rozciągania w domowym zaciszu, ale także do leżenia lub leczniczych masaży.

Ostatnim elementem, który polecimy w dzisiejszym artykule, są rękawiczki. Nie są niezbędne, ale mogą pomóc zachować dłonie w dobrym stanie. Zdarta skóra podczas wykonywania martwego ciągu to chleb powszedni. Od biedy wystarczą rękawiczki rowerowe, ale najlepsze są specjalne rękawiczki treningowe, wyposażone w pasek stabilizujący nadgarstki.

Po skompletowaniu ekwipunku możesz śmiało ruszać na pierwszy trening. Wybierając dobry strój oraz sprzęt na siłownię, nie będziesz musiał się przejmować potem cieknącym po plecach, klejącymi się do nóg spodniami lub plamami pozostawianymi na maszynach treningowych. Zapewniamy, że warto oszczędzić sobie tego wstydu.