Data modyfikacji:

Savoir-vivre na siłowni – jak się zachowywać w klubie fitness? 

Dobre wychowanie obowiązuje dżentelmena w każdej sytuacji. Nawet wtedy, gdy masz tuż nad klatką piersiową stukilogramową sztangę i właśnie przymierzasz się do tego, by ją wycisnąć. Jak nie wyjść na gbura na siłowni? Oto kilka rzeczy, o których musisz pamiętać w klubie fitness. 

Przywitaj się


Forma przywitania w dużej mierze zależy od charakteru siłowni. W dużych klubach fitness wystarczy, że skiniesz głową współćwiczącym i przywitasz się zwykłym „część” wchodząc do szatni. W mniejszych osiedlowych siłowniach nic nie stoi na przeszkodzie, byś przywitał się z każdym ćwiczącym podając mu rękę. Pamiętaj tylko, by nie przerywać nikomu serii i nie odwracaj niczyjej uwagi od ćwiczenia. Lepiej poczekać, aż skończy, by nie narazić go na dekoncentrację. Nie zapominaj o przywitaniu się również z kobietami.

Sprawdź, jakie buty do fitnessu dla kobiet i mężczyzn wybrać

Używaj ręcznika


Siłownia to miejsce pełne potu i nie należy oczekiwać sterylnej czystości. Obowiązkiem jest jednak pozostawienie stanowiska w nienagannym stanie. Kładąc się na ławeczce lub korzystając z maszyny zawsze rozkładaj pod sobą ręcznik. To podstawa higieny. Wycieraj także same hantle i sztangi, na których może pozostać pot z Twoich rąk. Jeśli wykonujesz cardio na rowerku, ergonometrze wioślarskim lub innej maszynie, sprawdź, czy nie leje się z Ciebie pot na podłogę. To niestety częsty widok na siłowniach.

Co zaś zrobić, gdy ktoś pozostawi bałagan przy stanowisku, z którego chcesz skorzystać? Poproś tę osobę o to, by go uprzątnęła lub pomogła w tym Tobie. Skorzystaj także z jednorazowych ręczników papierowych oraz środka dezynfekującego, jaki znajduje się na każdej dobrej siłowni.

Chowaj wszystkie wiktuały do szafki


Pozostawianie torby, butów, ręczników, odżywek i innego szpeju na ławkach oraz szafkach w szatni to nic innego, jak brak szacunku do innych użytkowników. Jeśli nie chcesz wyjść na, łagodnie mówiąc, człowieka nieobytego, korzystaj z szafek i chowaj do nich cały swój ekwipunek. Jeśli na Twojej siłowni szafki są zbyt małe, podziel swoje rzeczy na dwie szafki (o ile jest ich wystarczająco dużo) lub połóż je w takim miejscu, by nie utrudniały życia innym osobom (np. pod ławkami). 

Poczekaj, aż stanowisko się zwolni


Poniedziałek nie bez przyczyny nazywany jest dniem klatki piersiowej. To właśnie wtedy większość amatorów siłowni trenuję tę partię mięśniową . Możesz mieć więc problem, by dostać się do ławki poziomej lub maszyn odpowiedzialnych za trening klatki, a kolejki do stanowiska nie są niczym nadzwyczajnym. Przed skorzystaniem ze sprzętu zawsze sprawdzaj, czy nikt na nim nie ćwiczy. Być może ćwiczący ma akurat przerwę między seriami lub poszedł po wodę. 

Jeżeli musisz wykonać ćwiczenie akurat w tym miejscu, spytaj, czy możesz dołączyć do ćwiczeń (na zmianę). Rób to jednak tylko przy tych stanowiskach, w których nie wymaga to długiego i żmudnego dostosowywania obciążenia oraz ustawiania sprzętu.

Przeczytaj również: Savoir-vivre: etykieta w środkach komunikacji miejskiej

Nie krzycz i nie rzucaj ciężarem

Zapewne na Twojej siłowni znajdzie się kilku zawodników, którzy wrzeszczą i sapią przy każdym powtórzeniu, jakby nadepnęli na klocek Lego. Pewnie sądzą, że są dzięki temu bardziej męscy i imponujący. Nie dołączaj do tego grona. Dźwigając ciężary nie walczysz o życie ani o lepsze jutro. Dla większości klubowiczów trening siłowy to po prostu doskonała rozrywka oraz forma aktywności fizycznej i nikt nie ma ochoty wysłuchiwać postękiwania osiłków. Zachowując ciszę, ćwiczysz nie tylko mięśnie, ale i charakter.

Podobnie wygląda kwestia rzucania ciężarami. Nie ma oczywiście nic złego w opuszczeniu hantli na gumową matę lub bumperów na specjalny podest. Lepiej zrobić nieco hałasu niż złapać kontuzję. Niemniej jednak rzucanie żelastwem nie tylko przyczynia się do szybszego zużycia sprzętu, ale i jest zupełnie niepotrzebne. Lepiej wykonać jedno powtórzenie mniej, ale z dobrą techniką oraz prawidłową fazą ekscentryczną.

Odkładaj ciężary na miejsce


Świat byłby piękniejszy, gdyby wszyscy użytkownicy odkładali ciężary na swoje miejsce. To kwestia uprzejmości, ale i bezpieczeństwa. Zostawiając na sztandze lub półwolnej maszynie talerze o wadze 25 kg sprawiasz, że wiele kobiet nie może z nich skorzystać, gdyż po prostu ich nie zdejmie. Nie zostawiaj także na podłodze przedmiotów, o które można się potknąć. 

Nie zdejmuj butów


Wykonywanie niektórych ćwiczeń na bosaka (np. przysiadów lub martwego ciągu), może przynieść dobre skutki, ale lepiej nie robić tego na siłowni. Zostawisz wówczas ślady potu na podłodze, co zagraża innym ćwiczącym. Zamiast ściągać obuwie, wybierz po prostu dobrej jakości buty na siłownię.

Nie przychodź z chorobą


Nigdy nie opuszczasz treningów? Brawa za wytrwałość! No chyba, że przychodzisz na siłownię w trakcie infekcji wirusowej. Kluby fitness są miejscami o podwyższonej wilgotności, a dodatkowo większość ćwiczeń wymaga dotykania rękami różnorakiego sprzętu. To wręcz wymarzone miejsce dla wirusów i bakterii do tego, by się rozprzestrzeniać.

Pozostaw telefon w szatni


Jak mówi wielka księga ulicy, na każdej siłce spotkasz gościa, który zamiast ćwiczyć załatwia przez telefon własne interesy. To typowa poza na zabieganego biznesmena, który znajduje w swoim napiętym grafiku odrobinę czasu dla aktywności fizycznej. Nie bądź tym irytującym człowiekiem i daj ćwiczyć innym w spokoju.

Zapewnij komfort ćwiczącym w Twoim towarzystwie kobietom


Siłownia to miejsce do trenowania, a nie podrywu. Nie wlepiaj więc wzroku w ćwiczące z Tobą kobiety, ani nie czyń dwuznacznych uwag. To już nie tyle nieeleganckie, co po prostu chamskie i prostackie. Zapewnij ćwiczącym z Tobą kobietom komfort i przestrzeń. Tym bardziej, że dla większości z nich spojrzenia mężczyzn w takcie wykonywania gimnastycznych ćwiczeń są wyjątkowo krępujące.

Ufamy, że wszystkie powyższe zasady to dla Ciebie oczywistość. Patrząc jednak na zachowania klubowiczów jesteśmy przekonani, że warto je co jakiś czas przypominać. Po ciężkiej serii przysiadów mogą wypaść z głowy.

Szymon Sonik