Kompromisem między elegancją a luzem będzie casualowa marynarka. Dobrze zaprezentuje się ta tweedowa, sztruksowa czy zamszowa. W parze z koszulą o ciekawym wzorze może dać znakomity efekt. Nie bój się odrobinę zaszaleć, spotkanie z najbliższymi nie jest kolacją biznesową i nie musisz się obawiać, że zostaniesz odebrany nieprofesjonalnie. Wypróbuj zestawy, na które nie możesz sobie pozwolić w pracy, a często chodziły Ci po głowie. A może to odpowiednia pora na premierę nowego odważnego garnituru, którego jeszcze nie miałeś okazji założyć?
Przy wigilijnym stole zachowaj swój wizerunek
Wielu mężczyzn interesujących się modą męską i ubierających się na co dzień klasycznie, staje w czasie świąt przed dużym problemem. Źródłem problemu jest niezrozumienie ze strony dalszej rodziny, która może nie przywiązywać uwagi do reguł modowych lub zasad savoir-vivre. Jak się w takich chwilach zachować?
Przede wszystkim, jako dżentelmen, nie powinieneś dawać gospodarzom do zrozumienia, że robią coś źle. Rolą faceta z klasą jest to, by ludzie w jego towarzystwie czuli się dobrze, bez względu na to z jakich kręgów pochodzą i jakimi przyzwyczajeniami się kierują. Postaraj się nie oceniać gospodarzy przez pryzmat ich ubioru, zamożności lub stylu życia, a starań jakie włożyli w przygotowanie świątecznej kolacji. Nie oznacza to jednak, że masz rezygnować ze swojego stylu lub udawać, że jesteś kimś innym. Znajdź wspólne pole do dyskusji, a jeśli chodzi o strój, wybierz coś, co będzie dla rodziny bardziej zrozumiałe. Marynarkę zastąp prostym swetrem, a spodnie garniturowe – chinosami. W dalszym ciągu będziesz elegancki, nie zatracisz ani grama klasy, a unikniesz przytyków wujków i kuzynów (na które, swoją drogą, dżentelmen w dzisiejszych czasach także musi być przygotowany).