Wśród opatrunków do tatuaży do wyboru mamy właściwie trzy opcje – folię spożywczą, second skin i podkład chłonny. Wśród tatuatorów znajdą się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy każdego z tych rozwiązań. Opatrunek na tatuażu służy temu, żeby zabezpieczyć ranę przed jej zanieczyszczeniem. Może także delikatnie łagodzić podrażnioną skórę.
Przed pierwszym myciem należy zdjąć folię, którą mieliśmy owinięty tatuaż. Niektórzy ściągają folię tuż po powrocie do domu, inni czekają nieco dłużej – tutaj
najważniejsze, co należy zrobić, to stosować się do zaleceń tatuatora. Folia z pewnością jest pomocna, jeśli pracujemy w miejscu, w którym w powietrzu unoszą się np. pyły lub kiedy tatuaż jest w miejscu, które styka się z ubraniem. Obecnie coraz popularniejsze robią się także wspomniane już second skiny. W przeciwieństwie do folii, second skin nie generuje tak dużego ryzyka odparzeń i pozwala skórze oddychać. Na skórze przetrzymujemy go nieco dłużej niż folię spożywczą, bo od około 24 godzin aż do kilku dni po wykonaniu.
Do wielkoformatowych tatuaży dobrze sprawdzają się opatrunki higieniczne, ale to zależy od indywidualnych czynników, tatuażu i konkretnego tatuatora.
Zależnie od tego, jaki opatrunek mamy na ręce, nieco inaczej będzie wyglądała pielęgnacja. Folię trzeba zmieniać co 3-4 godziny, a opatrunek zgodnie z zaleceniami producenta i tatuatora, podobnie jak second skin.