Nie ujmujemy męskości ani klasycznie praktykowanej jodze, ani panom, którzy obrali ten rodzaj aktywności fizycznej za odpowiedni dla siebie. Wręcz przeciwnie – jogini mają tak wyrzeźbione i sprawne ciało oraz są w stanie wejść w tak różnorodne asany, że nie ma tu mowy o jakimkolwiek umniejszaniu facetom. Niemniej jednak rage joga to możliwość siarczystego przeklinania oraz wypicia piwka po ćwiczeniach, a wielu panom ten styl pasuje. Bo oprócz bursztynowego napoju, nagradzającego trud wchodzenia w wymagające pozycje jogi, otrzymują oczyszczenie myśli i ciała z negatywu, który się w nich zdążył uzbierać. Dzięki zajęciom sportowym, na których mogą pokazać swój „pazur”, mężczyźni czują się bardziej niezależni, szczęśliwsi i spełnieni. Widać – nie tylko „pakowanie” na siłowni kształtuje muskulaturę, wzmaga wydzielanie testosteronu i jest okazją do dobrego ubawu. Bo śmiechu na zajęciach rage jogi dużo. A wszystko po to, by rozładować stres, ulżyć swoim bolączkom i zrelaksować się maksymalnie.