Choć w sklepach obuwniczych można dostać wiele impregnatów w sprayu i działają one całkiem dobrze, mają poważną wadę: szybko się ścierają. Powłoka nie utrzymuje się zbyt długo i podczas, np. trekkingu w śniegu, może się najzwyczajniej zetrzeć. Aby mieć pewność, że impregnacja będzie trwała, należy dogłębnie nasączyć skórę.
Impregnacja olejowo-tłuszczowa
Bardzo skuteczną impregnacją, stosowaną często w przypadku
butów trekkingowych, jest impregnacja olejowo-tłuszczowa. W pierwszym etapie należy oczyścić buty z poprzednich powłok (także tych fabrycznych) za pomocą terpentyny.
Następny krok to nałożenie oleju do skór, aż do całkowitego wchłonięcia. Rolą oleju jest zmiękczenie i nawilżenie skóry, dzięki czemu ta staje się odporna na uszkodzenia.
Po wszystkim należy zamknąć pory skóry tłuszczem do skór. Tłuszcz utworzy hydrofobową powłokę buta i ochroni skórę przed śniegiem, wodą i solą. Na koniec wypastuj buty, aby uzyskać gładką i lśniącą powierzchnię.
Zaletą impregnacji olejowo-tłuszczowej jest bardzo duża trwałość. Działa ona dogłębnie, więc nie trzeba jej powtarzać przed każdym wyjściem na szlak. Niestety sposób ten ma również wady. Nie nadaje się do obuwia z membraną (np. GORE-TEX) oraz wpływa na zmianę koloru obuwia. Jeśli więc nie chcesz, by twoje obuwie ściemniało, wykorzystaj następny sposób.