Tak, tak moi drodzy. Okazuje się, że polski kodeks jest bardzo restrykcyjny pod kątem dopuszczalności personalizacji własnego pojazdu i za nawet z pozoru błahą modyfikację, nadgorliwy policjant może ukarać nas mandatem i odebraniem dowodu rejestracyjnego naszego pojazdu.
W poniższym artykule postaram się wyjaśnić, jakie modyfikacje możemy bez obaw przeprowadzać w naszym aucie, a których należałoby unikać. Zapraszam do lektury.
Dowiedz się także, jakie auto do 20 tys warto wybrać.Szczerze mówiąc tuning samochodu jest to bardzo szerokie pojęcie, pod które podlegają zarówno niewielkie wizualne modyfikacje, jak i przebudowywanie całej karoserii auta czy też modyfikacje mechaniczne z wymianą na mocniejszy silnik włącznie.
Popularnym wśród miłośników tuningu trendem jest tworzenie tzw. sleeperów, czyli niepozornych, wyglądających przeciętnie samochodów, w których drzemie ogromna moc.
Z reguły większość modyfikacji mechanicznych jest legalna, więc my skupimy się głównie na tuningu wizualnym.
Ingerowanie w wygląd aut często może prowadzić do ocierania się o granice legalności i sprawiać, że oprócz uwagi przechodniów, zwracać będziemy także uwagę patroli policjantów z wydziału Ruchu Drogowego.
Przeczytaj również: Jaki zapach do auta wybrać? Przegląd zapachów do samochodu
Zacznijmy może od środka autka, gdyż jest to swego rodzaju małe królestwo kierowcy. W środku naszego pojazdu możemy zmieniać praktycznie wszystko, oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku.
Wymieniając fotele czy inne elementy, pamiętajmy o tym, aby zakupione przez nasz części posiadały stosowne atesty. Zdecydowanie zakazane jest używanie np. foteli nie wyposażonych w pasy bezpieczeństwa.
Jeśli nasz samochód fabrycznie wyposażony był w pasy, nie możemy ich się pozbyć. W polskim prawodawstwie istnieje kilka aktów prawnych, które regulują kwestie modyfikacji. Są to między innymi:
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia, Rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów.
Jeśli chodzi o tuning wnętrza, ustawa mówi jasno. Zakazane są wszelkie modyfikacje ograniczające widoczność z przodu i z tyłu auta. Pewnie niektórzy z was od razu pomyśleli o przyciemnianych szybach.
Jest to dobry trop, ale o tym, kiedy taka modyfikacja jest kategorycznie zabronione, a kiedy możemy szyby przycienić, opowiem szerzej w kolejnych akapitach.
Na co więc możesz sobie pozwolić przy tuningowaniu wnętrza? Pomysłów na podrasowanie kokpitu jest wiele. Najczęstszym wyborem miłośników motoryzacji jest wymiana fabrycznych foteli na fotele kubełkowe, np. z usportowionych wersji danego modelu.
Równie często tuninguje się kierownice, drążki zmiany biegów oraz nakładki pedałów, np. obszywając skórą lub wymieniając na inne modele. Do wizualnego tuningu wnętrza zalicza się także dodanie oświetlenia LED w postaci samoprzylepnych taśm.
Z tym jednak należy uważać – mogą oślepiać w czasie jazdy po zmroku lub doprowadzić do zwarcia elektryki!
Jeśli mowa już o ksenonie, zamiana zwykłych świateł na te wyposażone w tego typu żarniki to popularny zabieg wśród posiadaczy starszych samochodów. Często zapominają oni, że sam żarnik i przetwornica to nie wszystko.
W przypadku lamp ksenonowych konieczne jest bowiem posiadanie systemu samopoziomującego, tak aby nie oślepiać innych kierowców oraz specjalnych spryskiwaczy na lampie.
Montaż samych lamp ksenonowych bez wyżej wymienionego osprzętu jest kategorycznie zakazany. Kolejną popularną modyfikacją jest zakładanie świateł do jazdy dziennej.
Pomijając już fakt, że najczęściej montowane światła tego typu to LED-y sprowadzone z dalekiej Azji, które nie posiadają żadnego atestu, używanie takich świateł obostrzone jest przepisami.
Przede wszystkim nie można używać ich przed świtem i po zmroku, oraz w warunkach ograniczonej widoczności, jak często można się przekonać, wielu kierowców na naszych drogach o tym zapomina.
Za takie nieumiejętne używanie tej modyfikacji auta, również grożą mandaty.
Ustawia się moc ich świecenia z reguły na 30% i w ten sposób przytłumione stosuje się jako światła do jazdy dziennej. Nie trzeba dodawać, że taka modyfikacja również jest nielegalna.
Pasjonaci pojazdów terenowych oraz kierowcy ciężarówek decydują się często na dodatkowe lampy o dużej mocy. Montuje się je zwykle ponad przednią szybą i służą do oświetlania zaciemnionych miejsc.
To trend, który przywędrował z Ameryki, gdzie ozdabianie ciągników siodłowych jest już tradycją. Należy jednak pamiętać, że takie lampy są nielegalne i nie można ich używać w ruchu miejskim.
Zabronione jest również montowanie dodatkowego orurowania samochodów, charakterystycznego dla aut terenowych.
Na koniec wspomnę jeszcze o ledach oświetlających podwozie naszego samochodu. Taki rodzaj modyfikacji ma już swoje lata świetności za sobą, jednak jak pokazują wpisy na forach motoryzacyjnych, nadal istnieje spora grupa osób, która chciała by się w ten sposób wyróżnić.
Dokładanie dodatkowego oświetlenia podwozia, również jest surowo zakazane przez przepisy. Podobnie ma się sprawa z oświetleniem tablicy rejestracyjnej. Mimo, że czerwona żarówka mogła by wyglądać oryginalnie, tablica rejestracyjna musi być oświetlona światłem barwy białej lub żółtej.
W przypadku szyb sprawa ma się jasno. Przednia oraz dwie boczne – kierowcy i pasażera – muszą przepuszczać minimum 70% światła.
Jeśli wasze oklejone szyby nie spełniają tego warunku, nie pomogą żadne tłumaczenia. W najlepszym wypadku policjant pozwoli wam odjechać po wcześniejszym zerwaniu folii na miejscu.
Szyby tylne i ich przyciemnienie zależy już tylko i wyłącznie od naszej inwencji twórczej. Jeśli chcemy, mogą one w ogóle nie przepuszczać światła.
Teoretycznie zabronione są jakiekolwiek ingerencje w konstrukcję klosza lampy. W końcu opuszczając fabrykę, dostaje on homologację na to, jak zachowuje się w stanie fabrycznym.
O ile lekkie przyciemniania lamp mogą pozytywnie przejść kontrolę drogową, o tyle w przypadku, gdy jakiś pojazd najedzie na tył naszego, możemy mieć problem z odzyskaniem pieniędzy z odszkodowania.
W końcu kierowca jadący z tyłu może tłumaczyć się, że nie widział naszych oklejonych świateł stopu. W najlepszej sytuacji obydwoje zostaniecie ukarani mandatem.
Żarówki o zwiększonej mocy mogą doprowadzić do przepalenia reflektora wykonanego z tworzywa sztucznego.
Wybierając żarówki, zwróć koniecznie uwagę, czy mają homologację. Montaż energooszczędnej żarówki LED jest może korzystny, ale najczęściej niezgodny z prawem.
Wielu tunerów dokłada do swoich samochodów tak zwane dystanse, zwiększające nieco rozstaw osi.
Każda felga wystająca poza obrys pojazdu jest zakazana i tego typu modyfikacji należy unikać.
Jeśli już chcemy koniecznie wcisnąć większe felgi i opony, warto pomyśleć o poszerzeniu nadkoli. Wykonuje się to poprzez rolowanie rantów nadkoli i pozwala uzyskać kilka dodatkowych centymetrów.
Dysponując specjalnym urządzeniem montowanym na piastę koła, można to zrobić nawet we własnym garażu.
Pamiętajmy, że każda modyfikacja i tuning samochodów powinny być przeprowadzone z głową i zgodnie z obowiązującymi w Polsce normami prawnymi.
Duża ingerencja w zawieszenia samochodu może doprowadzić do pogorszenia właściwości jezdnych samochodu oraz szybszego zużycia podzespołów.
Podczas jazdy na wprost samochód opiera się jedynie na części opony, co jednoznacznie wiąże się z pogorszeniem trakcji. W razie wypadku ubezpieczyciel może próbować dochodzić roszczeń z tytułu nieprawidłowego stanu technicznego samochodu.
Mocno rozciągnięta opona nie zachowuje swoich właściwości tłumiących drgania, a na dodatek może się ześlizgnąć z rantu. Dobierając rodzaj opony do felgi, zawsze bierz pod uwagę zalecenia producenta opony, felgi, jak i samochodu.
Polskie prawo nie zabrania takiego tuningu i, jak mogłoby się wydawać, nie grozi za to mandat.
Jest jednak jeden warunek – silnik musi trzymać parametry zgodne z polskimi normami. Jeśli wraz z mocą zwiększy się jego głośność lub emisja spalin, samochód nie przejdzie obowiązkowego przeglądu technicznego.
Popularnym zabiegiem jest chociażby demontaż katalizatora lub filtra cząstek stałych, co wiąże się z przykrymi konsekwencjami.
Nawet jeśli nielegalne modyfikacje będą dobrze ukryte podczas zwykłej kontroli policyjnej, w razie wypadku z pewnością zostaną wykryte. To natomiast może skończyć się kosztownym regresem ubezpieczeniowym.