Do ostatniej dekady XX wieku samochody były wyposażone w szklane reflektory. Później zostały one jednak zastąpione przez obudowy plastikowe czy też, fachowo mówiąc, poliwęglanowe. Było to podyktowane kosztami produkcji, a także w pewnej mierze wpływało na bezpieczeństwo pieszych w czasie wypadków. Plastikowe reflektory są jednak mniej trwałe i odporne na matowienie niż ich szklane odpowiedniki. Już po roku od zakupu nowego auta możemy zauważyć ślady zarysowań na ich powierzchni, a przejrzystość wraz z upływem lat będzie jeszcze bardziej spadać. Głównymi czynnikami, które za to odpowiadają, są: słońce, deszcz, pyły i zanieczyszczania w powietrzu. Promienie ultrafioletowe powodują żółknięcie plastikowych reflektorów, zanieczyszczenia zawarte w deszczówce, głównie związki siarki i węgla, mają niszczące działanie na poliwęglany, a drobne pyły unoszące się w powietrzu w trakcie jazdy zdzierają warstwę ochronną z powierzchni lamp.
W sytuacji, gdy reflektory naszego auta stały się matowe i zagrażają bezpieczeństwu naszej podróży, możemy zdecydować się na wymianę ich na nowe albo na to, by poddać go renowacji. W tym drugim przypadku będzie się to wiązało również z decyzją, jaki sposób i jaki zestaw do polerowania lamp wybrać odpowiednio dla naszych potrzeb. Zasadniczo do odnowienia reflektorów możemy zabrać się na cztery podstawowe sposoby.
Jaki zestaw do polerowania lamp? Pasta polerska i wosk
Wykorzystanie jedynie pasty polerskiej i wosku to najprostsza metoda renowacji lamp samochodowych. Możemy zastosować ją jednak jedynie w przypadku lekko zmatowionych reflektorów nowych, raczej nie starszych niż rok, samochodów. Alternatywą dla pasty polerskiej może być też pasta do zębów. Efekt takiego zabiegu jest krótkotrwały, utrzymuje się przez około dwa miesiące.